forum.babia.pl

lukasoch

Pani Izabela wyraziła zgodę na opublikowanie, co też niżej czynię Smile

Szanowny Panie,

Z przykrością przeczytałam opinie wyrażane o naszym schronisku.
Ponieważ w każdym sporze (o ile można tą sytuację tak nazwać) każda strona ma słuszność postanowiłam wyjaśnić Panu kilka kwestii, z których Pan, jako turysta, a nie pracownik schroniska, może sobie nie zdawać sprawy. A ja, jako wspomniana wielokrotnie w Pana postach „recepcjonistka” postaram się tą sytuację rozwiązać.

Jednocześnie pragnę przeprosić Pana za wszelkie niedogodności i przykrości, jakie miały miejsce na Markowych Szczawinach.
Ponieważ bardzo zależy mi na opinii tego schroniska i dobrze nie tylko dzierżawców, ale przede wszystkim gości go odwiedzających podejmę stosowne kroki, aby zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.

Pragnę odnieść się do wszystkich kwestii poruszonych na forum dlatego też posłużę się cytatami.

Przepraszam za „ opłakany stan "rudery" ”. Niestety ten miesiąc to ostatni okres funkcjonowania schroniska przed całkowitą rozbiórką. Z tego powodu obiekt jest częściowo rozbierany, a równocześnie budynek obok jest przygotowywany na czasowe świadczenie usług zamiennych. Dlatego też budynek nie posiada części ścian, werandy itp. Powoduje to liczne utrudnienia. Jednakże zamiarem takiej częściowej rozbiórki było jak najdłuższe świadczenie usług w starym schronisku, gdyż budynek zastępczy nie będzie w pełni zaspokajał oczekiwań turystów.

Kwestia ceny. Na czas budowy będą czynne tylko dwa pokoje, w których cena miejsca wynosić będzie 25 zł. Nocleg na przysłowiowej „ziemi” jest jedynie (wg. Regulaminu Schronisk PTTK) formą zastępczą. Pozwolę sobie zacytować fragment regulaminu:

„Udzielenie noclegu w warunkach zastępczych upoważnia do pobrania opłaty nie przekraczającej ceny najtańszego noclegu w schronisku. Noclegu zastępczego udziela się wyłącznie wtedy, gdy brak jest miejsca w salach noclegowych.”

To tylko przepisy. Jeśli chodzi o cenę, to mogę Pana zapewnić, ze zrobię wszystko co w mojej mocy, aby cenę noclegu na podłodze obniżyć. Każda opinia jest dla nas ważna i odnosi skutek, jeśli jest słuszna. Pana post jest dla mnie wystarczającym powodem, aby poczynić starania ku obniżeniu opłaty.
Faktem jest, że z powodu wspomnianej rozbiórki, miejsc , gdzie możemy udzielić „noclegu zastępczego” pozostało niewiele. Salę Jadalni niestety nie udostępniamy z powodu bezpieczeństwa. Odnotowaliśmy już wielokrotne przypadki prób kradzieży i uszkodzeń.
Ze swojej strony staramy się udostępnić materace, a wcześniej, gdy posiadaliśmy taką ilość – również koce.
Jeśli chodzi natomiast o użyty przeze mnie zwrot „zarobić”, to pragnę Pana przeprosić, że mógł to Pan odebrać negatywnie. Jednakże w tym wypadku chodziło mi o to, że pomimo zmniejszenia wielkości świadczeń, koszty utrzymania schroniska nie obniżyły się. Niestety z przykrością odnotowujemy fakt, ze pewne problemy generują obecnie niespotykane dotąd koszty. Jednymi z wielu są ogromne ilości śmieci znoszone do schroniska przez turystów. Nie chcę tu w żaden sposób się skarżyć, jednakże problem śmieci pozostawianych w BPN w znacznej mierze spoczywa na dzierżawcach. Koszty gospodarki nimi są bardzo duże.
Ale to nie czas i miejsce na ten temat. Jeszcze raz przepraszam za to wyrażenie.
Odnośnie „wyproszenia” Państwa przez kierownika pragnę przeprosić za jego zachowanie. Było to spowodowane głównie tym, że inne osoby nocujące oraz osoby „z zewnątrz” będą przechodzić tym korytarzem i będzie to kłopotliwe dla obu stron. Używając słowa „ turyści” w żadnym wypadku nie chciał Państwa obrazić, tylko użył określenia ogólnie przyjętego. Bez dzielenia na kategorie.

Jeśli chodzi o „opłatę za bagaż”, to serdecznie przepraszam za poniesione straty. Nastąpiło nieporozumienie z mojej strony, gdyż w natłoku wielu innych obowiązków popełniłam błąd i (niestety kiepska pamięć do twarzy ) niesłusznie Państwa skasowałam. Nigdy nie pobieraliśmy opłaty za bagaż od osób , które u nas nocowały. I tak będzie nadal.
W ramach rekompensaty zapraszam na darmową kawę czy zimne piwo, podczas którego oczywiście zwrócę Państwu także pieniądze.
Jednocześnie pragnę wyjaśnić, że owa „rupieciarnia” funkcjonowała jako „magazynek”, jednakże z powodu rozbiórki pozostały tam tylko fragmenty szaf (itp.), które wkrótce znikną.
Kwestia użytego przeze mnie określenia jest spowodowana wieloletnim przyzwyczajeniem.

Pragnę również wyrazić moje zdanie odnośnie cennika. Sama jestem turystką i podróżowałam po wielu zakątkach Polski i całego Świata. Nie twierdzę, że ceny produktów w naszym schronisku są niskie. Jednakże są one adekwatne do poniesionych przez nas kosztów. Towar jest transportowany przez nas niejednokrotnie na plecach (zwłaszcza w zimie).
Ponieważ Pan (bądź Pana kolega) posiada plecak Deutera 80 litrowy - zdaje sobie Pan sprawę, ile on waży wypełniony po brzegi. Nie chcę się skarżyć, bo takie są realia życia schroniskowego, tylko pragnę , aby zanim ktoś następny skrytykuje cenę pomyślał, ile wysiłku kosztowało tych kilku ludzi, którzy właśnie Państwa obsługują, dostarczenie tego towaru na miejsce. Niejednokrotnie (i wcale mnie to nie dziwi) wielu ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy i przypina nam przykrą „łatkę” naciągaczy.

Na koniec pragnę wyjaśnić kwestie poruszone w odpowiedzi na Pana post na forum.
Wspomniana „stonka”- choć nigdy nie nazwałabym żadnego turystę takim określeniem, ponieważ każdy jest dla nas ważny ( zresztą sam Pan się broni przed dzieleniem turystów na „kategorie”) - odwiedza nas jedynie w czasie sezonu. Po drugie, w przyszłym schronisku zamiarem PTTKu i naszym jest utrzymanie cen na podobnym poziomie.

Logiczną sprawą jest, że nowe schronisko (posiadając udogodnienia, które są niezbędne, a nie występowały w obecnym obiekcie) tańsze nie będzie. Jednakże nie polecam strategii:
„panowie namiocik trza nosić i problem z głowy.”
Babia Góra objęta jest Parkiem Narodowym. Wg regulaminu udostępniania zabrania się
( pkt. 3, § 6 ):
„16/ biwakowania, z wyjątkiem miejsc wyznaczonych przez dyrektora parku narodowego;”

Jeśli chodzi o wspomniane przez forumowicza finansowanie budowy, to odpowiada za to PTTK.

Jeszcze raz chciałabym przeprosić Pana za wszystkie niedogodności. Nie jesteśmy bez winy i gwarantuję, że podobne sytuacje nie będą miały miejsca w przyszłości.
Ze swojej strony poczynię wszelkie starania, aby chociaż zrekompensować Panu finansową stratę , jaką poniósł Pan w wyniku mojego błędu.
Dziękuję, że zdecydował się Pan na podesłanie mi linka i zasygnalizowanie problemu.
Nie było to dla mnie, jako osoby dbającej o wizerunek schroniska, łatwe i sprawiło mi przykrość, jednakże dobro turystów, jest dla mnie najważniejsze i pragnę zapobiec powtórzeniu błędów.
Jednocześnie (w razie wątpliwości) proszę o kontakt z nami. Postaram się Panu pomóc w wyjaśnieniu wszelkich problemów.

Z górskim pozdrowieniem

„recepcjonistka”

Izabela Hudziak

lukasoch

W związku z otrzymanym i opublikowanym listem od Pani Izabeli Hudzik, jednej z osób zajmujących/prowadzących schronisko na Markowych Szczawinach, postaram się ustosunkować do jego treści. Oficjalny sposób moich wypowiedzi wynika, z poważnego mojego stosunku do całej sprawy. Tym bardziej poczuwam się do obowiązku odpowiedzi (oficjalny) na list, ponieważ z mojej inicjatywy wywiązała się dyskusją na temat w/w schroniska.

1. Słowo "rudera" rzeczywiście może jest mocne, niestety w pełni oddaje obecny stan schroniska. Jestem oczywiście w stanie zrozumieć (ba! rozumiem nawet), że obiekt znajduje się w stanie przebudowy i stąd biorą się rozmaite trudności.

2. Z Regulaminem nie zamierzam polemizować. Ustęp, który Pani zacytowała jest jak najbardziej jasny i zdaje się prawdziwy tzn. spanie na "podłodze" jest noclegiem zastępczym. Jeżeli chodzi o cenę, to jak już wspomniałem jest jak dla mnie zdecydowanie za wysoki. Dlatego ucieszyło mnie, gdy napisała Pani, że postara się uczynić kroki w kierunku obniżenia. Z racjonalny i zrozumiałych dla mnie powodów (ale dopiero po Pani liście) nie udostępniana jest stołówka dla nocujących.
PRZYZNAJĘ UDOSTĘPNIONO NAM MATERACY, ZA CO JESTEM BARDZO WDZIĘCZNY. PRZEPRASZAM, ŻE NIE WSPOMNIAŁEM O TYM PRZEZ SWOJE ZACIETRZEWIENIE!!!

3. Jeszcze słów kilka wyjaśnienia dlaczego oburzyła mnie cena noclegu na "podłodze". 19 PLN to nie wiele mniej niż cena za pokój (25 PLN) i spanie w wygodnym, ciepłym łóżku. Nie chcę sugerować jaka powinna być cena, gdyż zawsze znajdzie się ktoś kto powie, że za drogo. Być może powinna być przeprowadzona ankieta, albo istnieć jakiś współczynnik wobec, którego będzie regulowana cena.
Nadmienię tylko, że cena doby hotelowej w centrum Krakowa w hostelu wynosi ok. 30.
Inna kwestią jest przyjmowanie na noc turystów, nie posiadających środków na nocleg. Nie wychowawcze i nie sprawiedliwe w stosunku do płacących byłoby przyjmowanie delikwentów na noc za darmo. Wydaje mi się jednak, że w zamian za "darmową" noc powinna być możliwość odpracowania np. zamiatanie, sprzątanie rano, praca w kuchni, rąbanie drewna etc. Nie wiem na ile jest to możliwe, ale wydaje mi się, że można nad taką formą zapłaty się zastanowić.

3. Przyjmuję również wyjaśnienia co do terminów "zarobić" i "turyści". Podtrzymuję jednak swoje obiekcję do zachowania Kierownika schroniska. Jesteśmy dorosłymi ludźmi. Zamiast kategorycznego: "wstawajcie, bo przeszkadzacie" mógł z nami porozmawiać i sprawę wyjaśnić. W efekcie spotkał się z naszą agresywną postawą. Która wynikała z takiego rozumowania: nie dość, że zapłaciliśmy (w naszym odczuciu dużo) to jeszcze nas "wyrzucają" przed czasem.
Dodam, żeby było jasne dla innych, w opłacie za nocleg uwzględniona była nieograniczona ilość przegotowanej wody, toalety i łazienka (do 10:00).

4. Rozumiem również, że istnieją koszty wywózki śmieci oraz utrzymania czystości wewnątrz schroniska. Oczywistym wydaje się, że BPN powinien partycypować w kosztach wywozu śmieci. Myślę, że można wpłynąć na BPN poprzez petycję i prośby popierane przez odwiedzających BPN, takich nie zabraknie o czym, świadczy fakt istnienia takiej strony.

5. W sprawie bagażu. Sprawa również się wyjaśniła. Jeżeli tylko będziemy na Diabloku, nie o mieszkamy skorzystać z zaproszenia. Ale zanim się zjawimy, zarezerwujemy pokój Smile

Wybieramy oczywiście piwo:)

6. Przepraszam za "rupieciarnie". Wpływ emocji. W końcu pomieszczenie na przechowywanie bagażu w schronisku nie musi mieć szaf pancernych i klimatyzacji. "Rupieciarni" użył przez złośliwość do czego się przyznaję. Proszę mi wybaczyć, emocje...

7. Jeżeli chodzi o cenę pozostałych rzeczy: jedne są wydają się adekwatne inne mniej:) Proszę mnie źle nie zrozumieć, takie mam odczucie. Rozumiem jednak, że funkcjonowanie schroniska jest kosztowne i pełne poświęceń. Jak już Pani pisałem coś o tym wiem.

8. Przydałoby się również skontaktować z BPN, aby pozwolił na biwakowanie w bezpośredniej okolicy schroniska. Rozumiem, że zakaz wynika ze statusu Babiej Góry, jednak rozłożenie namiotu pozwoliłoby na utrzymanie ruchu turystycznego na Markowych Szczawinach w okresie przebudowy. Namiot jest również rozwiązanie dla tych mniej zamożnych.

Przeprosiny przyjęte:) Mam nadzieję, że i moje zostaną. Dziękuje również Pani za konstruktywną wymianę zdań, ponieważ rzadko się to zdarza. Miejmy nadzieje, że przebudowa będzie postępowała szybko, a nowe schronisko będzie służyć turystą przynajmniej tak długo jak stare.Serdecznie pozdrawiam

Łukasz Sochacki

marol

Miło usłyszeć wytłumaczenie, niecodzienny to przypadek (Wielka Racza i Miziowa narazie bez echa). Gratulacje za odwagę i prośba byście Państwo nie zrobili z Markowych Miziowej (zarówno wizualnie jak i klimatycznie).

P.S. Moje pytanie dotyczące finansowania było retoryczne, czepiałem się tylko odpowiedzi, że trzeba zarobić na modernizacje schroniska.

lukasoch

Zauważyłem mnóstwo "byków" w swoim poprzednim poście:/ Sorry everybody:)

Antek

A mnie starego ucieszyła ta wymiana zdań .... Nie wnikając w meritum sprawy zobaczcie kochani jak można pięknie dyskutować . Very Happy

Brawo dla lukasocha ale również P. Izabeli. gdybym miał taką moc sprawczą to pokazał bym Państwa dyskusję i wymianę poglądów na większości forów jako przykład dobrego smaku i dużej kultury osobistej .
Brawo!
Pozdrawiam serdecznie.

Angi

Podpisuję się pod apelem Marola, aby Państwo nie robili z Markowych Szczawin - HOTELU GÓRSIEGO jaki jest np. na Hali Miziowej.

Pudelek

biorąc pod uwagę liczbę planowanych miejsc to będzie to raczej PENSJONAT Wink

2ska

Witam wszystkich. Właśnie trafiłam na to forum, żałuję, że tak późno. Dwa dni temu wróciłam z Markowych Szczawin.. Zamieściłam swoją opinię w innym miejscu. Ze względu na moja pierwszą wypowiedź na tym forum, nie mogę podać linka, dlatego posłużę się metodą 'kopiuj-wklej' Wink

<Nie wiem jak było na Markowych Szczawinach, gdy stało jeszcze schronisko. Nie wiem, jaka panowała tam atmosfera i jak mili byli opiekunowie schroniska. Dlatego wypowiem się jedynie na temat tego, czym dysponują MSz w chwili obecnej.

Dziś wróciłam z wyprawy w okolice Babiej Góry. Wiadomo było, że nocleg możliwy jest jedynie w GOPRówce.. Dotarliśmy na miejsce późno, bo po godzinie 22. Oczywiście chcieliśmy uprzedzić o naszym przyjściu, jednak przez wcześniejsze 3 dni nikt nie odbierał w GOPRówce telefonu. Na żadnej stronie internetowej nie podano numeru komórkowego. Przywitała nas niemiła Pani, która zabroniła rozłożenia się na podłodze na własnej karimacie i zaproponowała godzinną wędrówkę w dół, w stronę jakiegoś hotelu. Po przekonywaniach kolegi, w końcu dostaliśmy miejsce na upragnionej podłodze. Za nocleg zapłaciliśmy 19zł/głowę.

Rano z toalety można było skorzystać do godziny 9:30, ponieważ wówczas był otwierany bufet (nie można było do niego wejść, a jedynie odebrać zamówiony towar z zewnątrz przez okienko). Bufet (a w zasadzie kuchnia) mieści się obok kabin WC. Po 9:30 umycie zębów czy skorzystanie z toalety kosztowało 5zł. Na pytanie, czy jest tu gdzieś kosz na śmieci pytający usłyszał oschłe: "NIE". Przy GOPRówce na Markowych Szczawinach "wrzątku nie wydajemy", a na pojemniku z mąką napisano: "MONKA"..

Wrażenia mało pozytywne. Raczej nieprędko powtórzę wycieczkę z noclegiem w tamte rejony.>

Jak widzicie, od czerwca nic się nie zmieniło...

bans

darekw

Mam pytanko. Czy obecnie schronisko funkcjonuje tak, żeby można było coś zjeść, dostać wrzątek i wbić pieczątkę do książeczki GOT? Pewnie o ewentualnym schronieniu przed deszczem można zapomnieć?

marol

Po fotkach Damiana:
http://www.babiagora.fora.pl/stan-prac-na-markowych-t985.html
Szczerze wątpie Wink

bardakon

Z tego co wiem po rozpoczęciu remontu w goprówce lub gdzieś za nią sporządzano proste posiłki np. zapiekanki, więc takie bardzo podstawowe usługi są chyba jeszcze zapewnione.

darekw

No nic, trzeba będzie wziąć dodatkowo termos z gorącą wodą dla dzidzi. Wink

2ska

Schroniska nie ma, ale tymczasowo posiłki sa wydawane w GOPRówce znajdującej się tuż obok byłego schroniska. Wrzątku nie wydają, ale można zjeść coś ciepłego, napić się kawy, herbaty itp. Jeśli chodzi o nocleg to trzeba mieć sporo szczęścia. Mają chyba tylko 10 łózek.

Pudelek