forum.babia.pl

marol

Nie wiem czy zauważyliście, że z każdym rokiem coraz mniej ludzi chodzi z plecakiem po górach. Smutny to widok ale niestety prawdziwy. Na popularnych szlakach pędzą tabuny "niedzielnych" a turystów "Garbatych" jak na lekarstwo. Ciekawe jakie plany ma PTTK co do schronisk mniej uczęszczanych np. na Krawców Wierchu czy Leskowcu. Mam nadzieję, że nie grozi im likwidacja. Swoją drogą szkoda, że na Krawców Wierchu nie ma już Szymka, nie zapomne jego muzykowania Smile

mefistofeles

nie zauważyłem, moze dlatego, ze wędrując z plecakiem zwracam uwagę jedynie na podobnych sobie.

bardakon

To czy ktoś niesie plecak czy nie to już jego sprawa, dla mnie wyznacznikiem "niedzielności" turysty jest to że idzie w klaplach! a i tacy sie nawet w tatrach znajdują...
A czy na leskowcu jest tak mały ruch? Chyba nie, ja zawsze widzę tam full ludzi. Poza tym schroniska mają swoich właścicieli czy opiekunów, którzy chyba z tego żyją, PTTK im dopłaca? A jak tak to sa jakieś dochodowe schroniska??

Antek

Ja myślę ,że jest coś "na rzeczy". Wiążę to z ogólną biedą jaka panuje w naszym społeczeństwie. Dawnych "garbatych" coraz rzadziej stać na wypady nowych zagarniają tańsze miejsca na Słowacji i Czechach a nowobogatcy wybierają np. Szeszele . Wydaje mi się że czeka nas napływ "turystów" ze Wschodu ...

Pozdr.

marol

Jeszcze z 10 lat temu latem trudno było dostać nocleg w schroniskach, zapisy były po 17 żeby dać szanse turystom "walącym z buta" z odleglejszych terenów. Teraz o nocleg o dużo łatwiej (no może poza Tatrami). Co do "niedzielnych", to miałem na myśli owszem ludzi w klapkach ale również wycieczki szkolne, ludzi z browarem w dłoni padających na twarz na podejściu. Taka masówka jest zwłaszcza w Pieninach i Tatrach (np. kolejki przy wejściu na szczyty: Świnica, Rysy, Trzy Korony czy Sokolica). Co ciekawe warto wybrać się w Słowackie Pieniny - ładne, niewydeptane i ludzi niewiele.

bardakon

Seszele nie są konkurencją dla gór, jeżeli ktoś lubi chodzić po górach to leżenie na plaży mu tego nie zastąpi a i osoby jeżdżące w góry słowacji to nie dlatego że tam jest jakoś szczególnie taniej, tylko np. chcą poznać coś innego bo polskę już złazili.
Choć ja nie biorę tu pod uwagę ludzi chcących spędzić tydzień czy dwa urlopu tylko w górach. Wtedy wględy ekonomiczne mogą grać większą rolę.

jahod

No i czego marudzicie?! Im mniej ludzi w górach tym więcej miejsca dla nas Twisted Evil

Antek

No wiesz... Chyba masz rację! Very Happy

bardakon

A to samo miałęm powiedzieć Razz

marol

Basia Z.

marol

Ja też już często nocuje gdzieś na dole na kwaterze, docieram np. do Zawoj samochodem i rozbijam się po górkach kilka dni (nie chce ganiać żony z plecakiem po górach). Czasami wyskoczę na Słowację ale coś mnie zawsze ciągnie do Diablaka czy Rycerzowej i np. planuję wyskoczenia w Karpaty Ukraińskie a kończy się na Babiej czy Wielkiej Raczy.
W beskidach brakuje mi ostatnio tego klimatu jaki był dawniej (albo może się już zaczynam starzeć Confused

mało już ludzi z gitarą, mało "Krainy Łagodności", dobrze, że chociaż schroniska mają swój urok (no może poza Pilskiem, Przysłopem czy Halą Boraczą).

ammo

marol

Ach... Szymek to jest postać Smile

Te instrumenty, po które chodził do Orawskiej Polhory i potrafi wyczyniać na nich cuda... Te ciasta hmm... Pogadanka przy świeczkach w nocy ehhh... Szkoda, że go już tam nie ma. Ze stronki wyczyłem, że na Krawców przeniosła się ekipa z Rycerzowej to też nieźle.