forum.babia.pl

dpiekarczyk

Witam wszystkich, widzę że dyskusja rozgorzała, wiec i ja dorzucę kilka groszy.
Wprowadzenie jednokierunkowego ruchu to tak na dwoje babka wróżyła, niestety jedni są sprawniejsi i idą szybciej a drudzy wolniej a wleczenie się za kimś kto zastanawia się dziesięć razy gdzie postawić stopę nie należy do przyjemności, więc gdzieś trzeba będzie go wyprzedzić. I tu pojawia się zagrożenie takie jak przy ruchu w dwóch kierunkach: korki za idącymi wolniej i w dalszym ciągu mijanki. Zabezpieczenia powinny pozostać takie jakie są, co roku jestem minimum dwa razy na Orlej i szedłem w różnych warunkach, jak do tej pory nie zdarzyło mi się nawet potknięcie, trzeba jednak pamiętać o pewnych zasadach na tego typu szlakach: cztery punkty podparcia, w niektórych przypadkach minimum trzy, trzeba wybierać odcinki odpowiednie do swojej kondycji, podczas zmęczenia łatwo o błąd i można dołączyć do tej setki, która tam została, wychodzić na Orlą tylko, gdy pogoda jest pewna. Ułatwienie tego szlaku, może (chociaż nie musi) zwiększyć liczbę turystów a co za tym idzie średnią wypadków bo mogą się pojawiać tam ludzie, którzy tam być nie powinni. Utrudnienie szlaku, może spowodować wrócenie do punktu wyjścia, czyli do tego co jest dzisiaj, zawsze znajdą się hardkorowcy, którzy pójdą bez sprzętu. Największym problemem jest brak ostrzeżeń i informacji na szlakach prowadzących na Orlą, co naprawdę czeka turystę na tym szlaku, więc zamiast kombinować coś ze szlakiem najpierw zorganizować cos w rodzaju kampanii informacyjnej z pewnością mniejsze koszty a i do świadomości wielu osób będzie można łatwiej trafić w ten sposób. Może trochę chaotycznie wyszły te moje grosze, ale płęta jest taka, że w górach wypadki były, są i będą, niektórzy mają po prostu za dużo ułańskiej fantazji.

Pudelek

zostawić bez zmian... większość osób, które tam spadają ginie z powodu własnej głupoty. tych mi wcale nie żal. oczywiście zginąć w górach mogą też doświadczone osoby... no cóż - na to się nic nie poradzi, taki los górskich wędrowców.

a zarówno zamknięcie jak i ułatwienie to pomysły nie bardzo Sad

bans

dpiekarczyk

Można się przemieszczać nie odrywając stóp tudzież dłoni od podłoża a tylko je przesówać po nim Cool

mefistofeles

a ja jestem za - bo obecnie mamy ułątwienia a nie asekurację.

ale mjak donosi BasiaZ - żadne zmiany (poza jednokierunkwowścią) w najbliższym czasie nie będą planowane, tyle tylko, ze zaleca się używnaie na łańcuchach uprzęży, lonży z absorberem i kasku

Pudelek

w Polsce zalecać znaczy "możesz to olać"

bardakon

Ci którzy spadają na orlej nie wiedzą co to jest lonża z absorberem. Przyznam zresztą że też nie wiem co to jest i nie będę tego kupował chcąc iść raz na orlą perć. Każdy z nas był tam bez tego i jeżeli jest się rozważnym to nic złego nie powinno się stać. Prędko nie dojdzie to tego że każdy kto pójdzie na Orlą będzie miał ze sobą liny.

mefistofeles

lonża to dwie taśmy zakończone karabinkami. Na via-ferratach idać zawsze jestś wpięty w linę przynajmniej jednym z nich. W razie upadku zawiśniesz na tym. Absorber ma złagodzić szarpnięcie przy locie - inaczej można złamać kręgosłup.

dpiekarczyk

Miałem okazje zobaczyć w akcji dwóch panów, którzy używali takiego sprzętu i stwierdzam, że więcej mieli piep....nia z przepinaniem się między łańcuchami niż przyjemności z wędrówki a o niezadowolonych turystach, którzy musieli czekać, aż panowie się zabezpieczą nie wspomnę. Jednym słowem chaos.

bans

dzbonekw

Każdy sposób jest dobry ,byle był skuteczny i w miare bezpieczny.