forum.babia.pl

lesny

ja oczywiscie idę z pochodnią!

lala

halo , to ilu nas będzie na sabacie ?

dzbonekw

Ja się wybieram w tym roku.niestety w zeszłym nie mogłem ,może ktoś określić o której zbiórka i gdzie?

lala

ostatnio wyruszyliśmy ok. 21.00 , może zdamy się na Damiana ?

dzbonekw

No to dajcie znać,chętnie bym chciał wiedzieć wcześniej,bo wieczorem mam kiepskie połączenie i musze się przemieszczać na raty

damian_zawoja

z tej nocy

lala

było nas trzech... ;)

Antek

Dajcie ,proszę jakąś relację...
Smile

PS. A nie spotkaliście gdzieś tam mojej żonki... Laughing

lala

Żonki nieczyjej ani i czarownic nie spotkaliśmy, bo szczyt zdobyliśmy grubo po północy. Mnie osobiście warunki zaskoczyły. Nie było tak łatwo jak rok temu. Mróz do tego stopnia że wypiliśmy herbatę posililiśmy się i zdecydowaliśmy że wracamy. Moja forma nie była najlepsza dlatego nawet nie mam zdjęć. Ale jest satysfakcja, również nieopisane doznania przy kolejnym zmaganiu się z własną słabością, pokora dla sił natury. Był to niezapomniny wypad dzięki Damianie i Sławku Smile

lala

Nie ma czarnej magii bez udziału w sabacie. Trzecia wyprawa na Diablak w noc św. Łucji.

12-13.XII.2008 Tej nocy pełnia Księżyca mogła dostatecznie oświetlić szlak bez potrzeby korzystania z czołówki i przy okazji doświetlać zdjęcia, które w efekcie przypomionają krajobraz księżycowy...

[link widoczny dla zalogowanych]

To dobrze bo lampa błyskowa mogła zniweczyć cel naszej wyprawy. Robię więc zdjęcia prostym aparatem bez flasha, oddając częściowo nastrój tej niezwykłej nocy, kosztem detali, jakości i innych mało istotnych rzeczy...

[link widoczny dla zalogowanych]

Sławek ostatni raz nadał komunikat o naszym położeniu...

[link widoczny dla zalogowanych]

Na miejsce dotarliśmy zaledwie parę minut przed północą...

[link widoczny dla zalogowanych]

Wszystko szło zgodnie z planem ze względu na sprzyjające warunki atmosferyczne, które w porównaniu z 13.XII.2007 były bez porównania korzystne, rakiety śnieżne były zbędnym balastem...

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie zastaliśmy nikogo, było spokojnie, za spokojnie...

[link widoczny dla zalogowanych]

Musieliśmy się upewnić czy to oby Babia Góra...

[link widoczny dla zalogowanych]

Jasiu rozpoczął obserwację srebrnego globu, skupił się tej nocy na "Morzu Przesileń"...

[link widoczny dla zalogowanych]

Sławek ropoczął tyko sobie znane gusła...

[link widoczny dla zalogowanych]

Nad miasteczkami, wioskami unosiły się sny. Zapalony znicz przez Sławka miał nas zachować od złego...

[link widoczny dla zalogowanych]

Nagle usłyszał przerażający dźwięk... !

[link widoczny dla zalogowanych]

Wybiła północ...

[link widoczny dla zalogowanych]

Kryształy lodu zaczęły dzwonić...

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Wykute w lodzie czarcie rzeźby zaczęły ożywać...

[link widoczny dla zalogowanych]

Takie sceny widziałem tylko na okładkach płyt "Black Sabbath"...

[link widoczny dla zalogowanych]

Po wszystkim, długo nie mogliśmy dojść do siebie...

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

I bylibyśmy tak trwali...

[link widoczny dla zalogowanych]

Gdyby w samą porę nie pojawili się Damian z Justyną...

[link widoczny dla zalogowanych]

Emocje zaczęły opadać... Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

znikajcie złe moce do za rok...

[link widoczny dla zalogowanych]

...I ja tam z gośćmi byłem, krupnik i herbatę piłem,
A com widział i słyszał na forum umieściłem...

Z pozdrowieniami Smile

lala

Sabat Czarownic 2009

choć myślałem , że okiełznałem już złe moce i podążając czwarty raz na spotkanie czarownic nic nie może mnie zaskoczyć, to już w drodze do Zawoi dał się słysześć złowieszczy komunikat w radio. Akcja goprowców... dwóch męzczyzn... Babia Góra. A jednak, księżyc w nowiu rządzi się swoimi prawami. Przypomniałem sobie, że w poprzednie wigilie Łucji, szlak złocił księżyc. Zbiórka odbyła się o 20.00 w "Styrnolu" przy herbacie z cytryną, radziliśmy co w tej sytuacji. Zostaliśmy poddani próbie - pokusie sobotniej zabawy z muzyką na żywo na góralską nutę i pannami rzucającymi urok. Tradycja jednak zwyciężyła Smile

Prócz nas żywego ducha, ok. 18 stopni mrozu i jakieś 25 cm śniegu.