|
forum.babia.pl Forum Babiogórskie- Forum strony www.babia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jahod
wiewiórka
Dołączył: 30 Lis 2005
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Pon 17:25, 02 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
bardakon napisał: | Zazdroszczę! |
A mówiłam 'jedź z nami'! To nie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mefistofeles
diabeł wcielony
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 575
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: Pon 21:49, 02 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
szkoda tylko, ze Kuba z ekipa tak szybko uciekli... Ale on chociaz nie zapomni tj imprey do konca życia - blizna na ręce mu nie pozwoli...
... nie musze dodawac czyim nozem sobie ja zrobił
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kubulek
Odznaka Brązowa
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wadowice
|
Wysłany: Pon 23:16, 02 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ta polała się pierwsza krew..oj polała...ekipa uciekla bo zimno jej bylo i ze wzgledów kóre wyłożyłem Jahodowi...ja solidarnie z ekipą chociaż zimno nie doskwierało to ręka mnie niepokoiła, GOPR-owiec na Miziowej stwierdził że odkażanie Smirnofem byłoby grzechem smiertelnym i marnotrastwem niewybaczalnym i poradził mi żebym na następny raz odkażał moczem..ciekawe:/
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mefistofeles
diabeł wcielony
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 575
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: Pon 23:45, 02 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
a obecnie jak ma się twoja przednia łapka?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kubulek
Odznaka Brązowa
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wadowice
|
Wysłany: Wto 9:16, 03 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Nijak..goji sie jakby wcale na to nie miala ochoty, dla pewności obkładam ją rywanolem, troche to potrwa bo i w GOPR-ówce i w przychodni w Kraku zgodnie stwierdili że szef by nie chwycił, a rana się rozłazi:/
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mefistofeles
diabeł wcielony
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 575
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: Wto 12:19, 03 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
jahod napisał: |
A co do niskich temperatur w których przyszło Wam spać, to żeby nie było niesprawiedliwie pierwszą noc w Nowym Roku spędziłam na lewej górze! Nie wiem tylko czemu koło ziejącej śniegiem, wiatrem i zimnem dziury ;/
|
Zwacam Ci uwage, ze tej nocy bylo wrecz goraco - cale -5, a nie -15 jak poprzedniej
kubulek napisał: | Nijak..goji sie jakby wcale na to nie miala ochoty, dla pewności obkładam ją rywanolem, troche to potrwa bo i w GOPR-ówce i w przychodni w Kraku zgodnie stwierdili że szef by nie chwycił, a rana się rozłazi:/ |
Daj jej tydzien - raz mialem cos podobnego, gdy przeskakiwalem przz pewien plot i nadzialem sie na drut kolczasty - tydzien sie paprala, a teraz nawet blizny nie widac:) Bedzie git.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jahod
wiewiórka
Dołączył: 30 Lis 2005
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Wto 19:55, 03 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
mefistofeles napisał: | Zwacam Ci uwage, ze tej nocy bylo wrecz goraco - cale -5, a nie -15 jak poprzedniej |
No ale to już nie moja wina, że akurat się na odwilż zebrało liczą się dobre chęci!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mefistofeles
diabeł wcielony
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 575
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: Wto 23:39, 03 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
relacja na szybko:
Czwartek 29.12.2005
Po całonocnej podróży dotarliśmy do Korbielowa. Wyszło słoneczko i nasz pesymizm budowany padającym na potęge śniegiem ustapił całkowicie. Jeszcze w Korbielowie niemiłe zaskoczenie - nie stac nas na wypozyczenie dwóch kompletów nart - 40PLN za dobe to cena zaporowa. Decydujemy sie wypozyczyc jedną deskę snowboardową i tak objuczeni (po uprzednim sprawdzeniu deski na oslej łączce) ruszamy pod górę nartostradą wzbudzając zdziwienie narciarzy. Po godzinie Asia (poierwszy raz poważnie w górach ) chce mnie zabić, ale widoki rekompensuja zmęczenie. Przed 14 docieramy na Halę Miziową. Widok na Babią - cudowny, jak z pocztówki. Posilamy się i przed 15 ruszamy w stronę Hali Górowej. Ale zaraz - którędy? Jest niby tabliczka, ale niedokonca w te stronę w którą się spodziewamy. Na szczęście pojawia się dwoje turowców, którzy zmierzaja w te samą stronę. Ruszamy więc z nimi. Piękny ubity snieg nartostady ustępuje puchowi najpierw do kolan,a potem nawet głębiej. Na szczęście jedenz turowców odciąża Asie z plecaka, więc idzie nam sie znośnie - problemem sa tylko moje wywrotki - z przyczepiona do plecaka deską nie zawsze moge się sam podnieść . Po zachodzie Słońca docieramy w koncuna miejsce - strara bacówkę na Hali Górowej.
Jagody jeszcze nie ma, dowiadujemy się jednak, ze śpimy na górze - czyli w wielkim pomieszczeniu, w którym temperatura jest zbliżona do tejna zewnątrz -aktualnie -10.
Spędzamy wieczór w kuchni,by potem przebrani pójść spać - dali nam na szczęście materace i dwie bazowe kołdry.
Piątek 30.12.2005
Wstajemy za późno. O dziwo wyspani. Przy dziesięcistopniowym mrozie dasię jednak spać. Do tego sypiący snieg, który zasypuje ślady zniechęca nas do wyjścia na Miziową. Postanawiamy więc pojeździć an desce w puchu na naszej hali. Na pocżatku jest ciężko -co rusz się wywracamy (co jednak jest bardzo fajne w tak miękkim sniegu), potem jest trochę lepiej. Kończymy kiedysię robi ciemno. Reszta dnai standardowo - herbatka, jakies jedzonko i miła atmosfera.W między czasie docierają ludzie z krakowskiej sekcji turystykigórskiej przy AGH. Fajna ekipa, choc nie udaje sie ich zintegroawac z tymi co już są. Do tego Kuba poważnie uszkadza sobie rękę moim scyzorykiem. Wieczoremzaczynamy więtowac urodziny Jagody. Ogólnie wesoło
sobota 31.01.2005
Tej nocy było -15, jednak spało sie nam równie fajnie.Ranoco prawda czułem lekki katar, ale szybko mi przeszło. Za to ludzie z sekcji wymiekli. Decyduja się wracać. Kuba by został,ale musi coś zrobić z łapą (potem goprowcy powiedzą mu, ze dobrze iż nie odkażał Smirnoffem, bo byłby to grzech śmiertelny i marnotrastwonieybaczalne - lepiej to robic moczem). Asię ich ucieczka wprawia o tyle w dobry humor, ze ona jako debiutantka sobie radzi a ci, niby stare repy, odpuszczają
Ponieważ znowu zaspalismy, kolejny raz odpuszczamy Miziową. Tym razem śnieg nie sypie, za to wiatr wieje z siłą huraganu. Pluisem tejsytuacji jest odrobina słoneczka i widoki na Babią. Znowu więc jeździmy w puchu. Po przetarciu ścieżki udaje sie nam czasem zjechac na dół z jednym tylko zatrzymaniem, czasem nawet daje się zaszaleć i zjechac przy duzej prędkości kantem deski na puch, ale to zwykle konczy sie po jakimś czasie artystycznym przekoziołkowaniem Znowu konczymy jak jest ciemno.
Zaczynająsie przygotowania do imprezy. Początkowojest drętwo, ale atmosfere próbują naprawiać pozostli krakowiacy (w tym gitarzysta) oraz "stara gwardia" z Gdańska -Janek i Piotrek. Zjeżdza sie tez troche nowych ludzi. Na stół idzie Magister oraz grzane wino (wczoraj pito krupnik). Przed północą część ekipy wychodzi popalic ognisko w snieżnej dziurze. Troche fajerwerków, szampan, dowcipy o rycerzach i nowych ruskich:) Do tego cudowny spektakl ogni sztucznych w dolinie. Po wypaleniu ogniska wraamy do bacówki pośpiewac przy gitarze. Ok 4 idziemy wreszcie spać.
Niedziela 01.01.2006
Wstajemy o 10. Ta noc była najcieplejsza -całe -5,za toprzez szczeliny sypał na nas snieg. Ludzie sie zmywają, wiec i na nas pora, tymbardziej, ze nie mamy zielonego pojecia jak wydostac sie z Korbielowa. Po spakowaniu, posprzątaniu i pożegnaniu wszystkich po 12 ruszamy w drogę. Odcinekw puchu idzie nam znośnie i sporo przed 2 jestesmy na Mizowej. Wreszcie cywilizacja. Ciepła woda, w której mozna sie umyć, toaleta gdzie sie nie przymarza do deski i wogóle luksusy. Próbujemy jeździć, ale na ubitym sniegu nam to niezbyt wychodzi - po kilku bloesnych upadkach idziemy dlaje w dół. Plan jest taki, ze pojezdzimy sobie na dole czekając na busa, do którego spróbujemy się wbić wraz ekipą krakowską (4 osoby). Stety -niestety - przypadkiem zagadani na parkingu ludzie oferują sie z podwiezieniem naszej dwójki do Żywca - szybko wiec oddajemy deskę i wsiadamy do furgonetki z dwoam milczącymi panami. Za krótkie snowboardowanie bede jeszcze musiałAsi wynagrodzić, tymczasem zastanawiamy sie, czy tych dwóch panów nie ma codo nas jakiś innych planów - okazuje sie, ze jednak nie i około 17 jestesmy w Żywcu. Stąd do Bielska na pizze, do Katowic, potem na podłodze do Poznania i o 8 rano 2.01.2006 jesteśmy w Inowrocławiu.
Tak konczy się jedna z najwspanielszych przygód mojego życia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jahod
wiewiórka
Dołączył: 30 Lis 2005
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Śro 0:48, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
mefistofeles napisał: | Piątek 30.12.2005
Wieczoremzaczynamy więtowac urodziny Jagody. Ogólnie wesoło |
Urodziny zaczeliśmy świętować dopiero o 00.01! A to już sobota była Tak, tak wiem... szczęśliwi czasu nie liczą
Specjalne podziękowania dla tego, kto wtargalł na górę mój prezent (i zniósł, a raczej zjechał z nim na dół) :*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
przemek p
Odznaka Srebrna
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kace
|
Wysłany: Śro 15:31, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
A ja siedziałem w Katowicach, ale ja to sobie jeszcze odbiję (na nartach).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jahod
wiewiórka
Dołączył: 30 Lis 2005
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Pią 17:29, 20 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
mefistofeles napisał: | . Posilamy się i przed 15 ruszamy w stronę Hali Górowej. |
No to się posiliłam i wyruszam w stronę..! Tyle, że przed 18! Do zobaczenia za tydzień.. o ile nie zamarznę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mefistofeles
diabeł wcielony
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 575
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: Sob 0:47, 21 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
takim to dobrze...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jahod
wiewiórka
Dołączył: 30 Lis 2005
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Wto 17:17, 24 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
jahod napisał: | Tyle, że przed 18! Do zobaczenia za tydzień.. o ile nie zamarznę |
Prawie zamarzłam! Więc juz jestem
Mimo wszystko widoki i zjazdy bajeczne!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
przemek p
Odznaka Srebrna
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kace
|
Wysłany: Śro 2:03, 25 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
jahod napisał: | jahod napisał: | Tyle, że przed 18! Do zobaczenia za tydzień.. o ile nie zamarznę |
Prawie zamarzłam! Więc juz jestem
Mimo wszystko widoki i zjazdy bajeczne!!! |
No właśnie. Gdzie byłaś? Bo nie zdążyłem odpowiedczieć w temacie trasy.
A co do Sądeckiego to chcę się wybrać na początku marca na imprezę o nazwie "Kwadratlon".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jahod
wiewiórka
Dołączył: 30 Lis 2005
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Śro 2:18, 25 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
przemek p napisał: | No właśnie. Gdzie byłaś? Bo nie zdążyłem odpowiedczieć w temacie trasy.
A co do Sądeckiego to chcę się wybrać na początku marca na imprezę o nazwie "Kwadratlon". |
Byłam jak zwykle tej zimy na Górowej Górowa - Miziowa - Szczawiny / Kopiec - Miziowa - Górowa --> i tak prawie codziennie, najwyższy czas na zmianę miejsca! Ileż można?!
A Gorce i Sądecki zamieniłam na Bieszczady - postanowiliśmy się podpiąć pod obóz zimowy nowego kursu Niby dzięki temu mamy mieć większą motywację..
Zasięgnęłam języka - na Kwadratlonie też będę, więc w sumie zima w Sądecki wypali mimo wszystko
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|