|
forum.babia.pl Forum Babiogórskie- Forum strony www.babia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
czyzyk
Odznaka Srebrna
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Wto 23:02, 08 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ostatnio Stokowka: i złoiłem drogę "Elwlis" wycena VI
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bardakon
Administrator
Dołączył: 30 Lis 2005
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
przemek p
Odznaka Srebrna
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kace
|
Wysłany: Pon 16:50, 28 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Cel: Babia z Czatoży
Data: 26.08.2006
Czas trwania: pół dnia
Typ: piesza
Różnica wzniesień: ok 1000 m do góry i tyle samo w dół
Do góry szedłem żółtym, potem Górnym Płajem do Markowych Szczawin. Na Diablak Percią zejście przez Cyl na P. Jałowiecką zejście z przełeczy najpierw bez szlaku, potem czarnym do Czatoży.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dzik
Odznaka Popularna
Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 3:43, 29 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Cel: Niżne Tatry-główny grzbiet, Wielka Fatra
Data: 14-22.08.2006
Typ: piesza
Różnica wzniesień (według hiking.sk): ponad 7000
Suma km: 150
14.08
Prawie cały dzień zajmuje dojazd do Telgartu. Autobus z Popradu przebija się przez liczne przełęcze, wreszcie zjeżdża do niesamowicie malowniczej doliny Hronu. Do tego linia kolejowa, bez druta, z semaforami kształtowymi na stacjach - cud miód i orzeszki Wychodzimy przy ładnej pogodzie, szczyt Kráľovej hoľi jest już w chmurze (widoczność 10m) i silnym wietrze. Z trudem znajdujemy wejście do budynku nadajnika, postanawiamy przeczekać noc w udostępnionym dla turystów przedsionku. Pan z obsługi pojawia się tylko raz - włączył nam kaloryfer i pyta czy nam ciepło.
15.08
Rano pogoda bez zmian, choć przez kilka dziur w przepędzanych przez grzbiet chmurach udaje nam się czasem zobaczyć dol. Vagu i Tatry. Siedzimy jak długo się da, następnie we mgle idziemy do Andrejcovej - 2 godziny przy normalnej pogodzie. Przed samą utulnią schodzimy poniżej poziomu chmur i tylko dzięki temu udaje nam się ją znaleźć. Utulňa jest ładnie odnowiona, ale piec ustawiony w przybudówce za nic nie potrafi nagrzać głównej izby.
16.08
Następnego dnia wiatr się uspokaja, wchodzimy za to w strefę wiatrołomów. Przed Vapenicą mijamy ekipę usuwającą powalone drzewa, dalej jest już gorzej. Wiatrołomy doczekały się z resztą osobnego wątku. Koniec końców schodzimy do Zavadki, gdzie dowiadujemy się o zakazie wstępu do lasu z którego właśnie wyszliśmy. Chemické opylanie, prawdopodobnie dla ochrony powalonych drzew. A myśmy tam jedli jagody... Ok. 18 łapiemy czarny autobus (po tamtej stronie gór wszystko jest inne - nawet autobusy) do Brezna, poznajemy też pomocną ekipę Słowaków która robi ten sam manewr co my, za to zna rozkłady jazdy. W Breznie mamy akurat czas żeby kupić chleb i luksusowy autokar (dáková doprava) zawozi nas za 30SK na sedlo Čertovica. Rozbijamy się namiotem legalnie pod budynkiem Horskej Služby.
17.08
Z rana w którymś z kolei hotelu udaje nam się dostać wodę i idziemy w stronę Chopoka. Wiatrołomy na przeciwległych zboczach (po stronie Kráľovej) wyglądają jak fabryka zapałek, po naszej stronie las (więc i przewrócone drzewa) szybko się kończy. Wiatr wieje cały czas, choć chmury są już wyżej i coś widzimy. Z prawej stare śmiecie: dolinę Vagu, Tatry i Choczańskie, z lewej widziane po raz pierwszy góry ciągnące się po horyzont: Veporské Vrchy, masyw Poľany i kupę innych. W ogóle trawiasto-piargowaty grzbiet jest bardzo widokowy. Po drodze mijamy dwie chaty: pod Ďumbierem i pod Chopokiem. W pierwszej panuje jeszcze jako taki klimat i można dostać wodę, druga jest już opanowana przez ludzi z kolejki (w większości Polacy) i skomercjalizowana po czubek komina. Wrażenie robi kolekcja plakatów z Pierra Menta z jakiś 10 lat i liczne puchary. Wśród mgieł lub obłędnych widoków, za to ciągle w wietrze idziemy dalej do Chabenca i schodzimy do utulni, czy raczej chaty pod Chabencom. Pierwsze wrażenie: główna sala pełna ludzi (ok. 30 osób) przy stołach, a panuje prawie zupełna cisza, każdy rozmawia półgłosem. Jedynym kto krzyczy jest chatar, który z resztą uważa, że krzyk najlepiej rozwiązuje problemy językowe, przez co trudno się z nim dogadać. W ogóle chata przypomina Viktorię K. a rekord bije "zakaz sťať a srať" przy źródełku:) Poza noclegiem (70SK) można tu dostać chleb i piwo oraz wątpliwej jakości polievkę. Żeby nie było, to słyszałem, że w chacie może być bardzo fajny klimat, zależy to od obsługi.
18.08
Następnego dnia dokańczamy główny grzbiet Niżnych - widoki tak samo ładne, za to mniejsze przewyższenia. Śpimy w namiocie (legalnie) na Hiadeľskim sedlu - jest tu woda, miejsce na ognisko i tablice informujące o XVI-wiecznym wodociągu dostarczającym wodę do kopalń w Španej Dolinie: [link widoczny dla zalogowanych] Ciekawe.
19.08
Kolega który już poprzedniego dnia źle się czuł, teraz ma gorączkę. Idziemy wiec tylko do Donovaly, przez Kozi Chrbat. Malowniczy szlak roi się od słowackich emerytów wypoczywających w Donovalach. Po raz pierwszy widzimy okolice Banskiej Bystricy i Wielką Fatrę - wyróżnia się potężny masyw Kriżnej i Ostredoka. W Donovalach wszystko robione pod kątem zimy, latem są więc otwarte dwie knajpy i może jakiś hotel. Uwalamy się więc pod drzewkiem przy sklepie i czekamy wieczora. W nowiutkim i ładnym punkcie informacji turystycznej ładna pani informuje nas z uśmiechem, że stanovať nie można nigdzie, ostatni camping zamknęli 3 lata temu, a najbliższy mamy w Banskiej Bystricy. Odpowiadamy uśmiechem i rozbijamy namiot na polance w lesie za ostatnim hotelem. Rano (o 9:00) znajdujemy dwóch Słowaków śpiących słodko w śpiworkach na polowej scenie służącej jakimś imprezom w srodku kurortu
20.08
Wchodzimy na Zvoleň. Ze szczytu panoramka 360 stopni, widać Niżnie Tatry, Križną i wiodący od niej grzbiet Wielkiej Fatry aż po Rakytov. Dalej w stronę Križnej prowadzi nieprzyjemny, zalesiony, wąski, pełen stromych podejść i zejść wapienny grzbiet. Rozszerza się dopiero pod Križną w ogromną halę. Križna to w ogóle ogromna kupa o łagodnych stokach. Przed ostatecznym podejściem znajdujemy źródło - jak przystało na Križną - ogromne:) Jest też koszar z owcami - na większości hal wypasa się tu ciągle owce i krowy. Szczyt szpeci nowoczesny wojskowy radar otoczony rozpadającym się płotem z szumnymi tablicami zakazującymi wstępu. Postanawiamy iść grzbietem przez Ostredok i spać w szałasie pod Suchym. Oglądamy jeszcze Martinské Hole na tle zachodzącego słońca, po czym dopada nas burza na grzbiecie. Zmoknięci (ale żywi!) schodzimy z Suchego, a szałas znajdujemy w ciemnościach tylko dzięki temu, że dwóch Słowaków paliło w środku świeczkę na stoie blisko okna. Gospodarzy szałasu - baców - nie ma tu w tym roku, mamy go więc dla siebie. Dwaj Słowacy - jako jedyni spotkani w czasie wyjazdu - są otwarci, rozmowni i pomocni. Opowiadają o trzech niedźwiedziach mieszkających pod Suchym. Szałas ma kraty w oknach i (mimo drzwi niezamykanych na kłódkę) wybitą jedną szybkę. Daje to do myślenia.
21.08
Do południa suszymy się na słońcu. Przychodzi gość z Horskiej Služby czy też filanc (trudno to ustalić), ogląda szałas a nasze mokre rzeczy z politowaniem. Ale nie czepia się - śpimy tu przecież legalnie. Idziemy w stronę Ploski - po drodze liczne szałasy i koszary. Z Ploski kolejna porcja widoków - wreszcie widać Babią Skręcamy w prawy grzbiet, wchodzimy na Rakytov, z niego na Smrekovicę. Szlak miejscami zahaszczony. Na Smrekovicy nie możemy znaleźć szałasu. Pytamy więc w wojskowym ośrodku - tam recepcjonistka tłumaczy nam, że zimą szałas się zawalił. Dalej pytamy gdzie stał, bo chcemy tam legalnie postawić namiot. Na słowo namiot pani wpada w przerażenie i opowiada o niedźwiedzicy z trzema młodymi i jak to trzy dni wcześniej niedźwiedź rozszarpał w tym miejscu człowieka. Nie widzimy innego wyjścia jak iść do hotelu... Jego "szef" okazuje się być typem o przepitej mordzie. Próby targowania się mają sens póki gość bierze nas za Czechów. Gdy w rozmowie wychodzi że jesteśmy z Polski, gość przestaje mnie w ogóle słuchać stwierdzając tylko, że Polacy są bogaci.
22.08
Trochę mi przydługa ta relacja wyszła. Tego dnia opuściliśmy grzbiet, który dalej w stronę Wagu stawał się coraz niższy i bardziej zalesiony. Jednym słowem zeszliśmy do Ružomberka i pojechaliśmy do domu. Przepraszam za brak zdjęć, dodam jeśli dostanę od kolegi który je robił i zeskanuję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bardakon
Administrator
Dołączył: 30 Lis 2005
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:32, 29 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Na Dzika można liczyć, tylko brać przykład. Rekord w długości postu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ziolek
Finalista Konkursu Foto.#1
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piotrków Tryb.
|
Wysłany: Pon 21:08, 04 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Gdzie: Bieszczady
Kiedy: przełom sierpnia i września
Jak było: mokro, gnój aż palce lizać.
Więcej: [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
damian_zawoja
Strażnik
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zawoja
|
Wysłany: Pią 21:25, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
cel:wilki :)zamiast zachodu słońca,Cyl,Jałowiecka,H.Czarnego,Mędralowa,scronisko na Markowych,Wschód słonca z Diablaka
kiedy:wczoraj(07,09,2006)
typ:piesza
różnica wzniesieńk.950 m
Jak było:Niesamowicie:)z resztą jak zawsze..na początek H.Czarnego od czatoży,nastepnie Żywieckie,na Cyl,na Jałowiecką,na Mędralową(obserwacja zaćmienia częściowego Księżyca,oraz badania nad wilkami)następnie na Żywieckie i do schroniska na Markowych-tam mały odpoczynek:)i na wschód żółtym niestety spora ilość mgły...na szczycie zaledwie trzy osoby w śpiworach,usunięcie się ze szczytu do Wołowych..ale nadal mgła..powrót na szczyt i na dół..mało było mgły to zaczęło dosyć mocno padać..i koniec końców suszenie sie..oraz .....praca...na szczęscie w miejscu i pod dachem:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ammo
Odznaka Srebrna
Dołączył: 02 Sty 2006
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:01, 09 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Cel: 'Noc Suchej Góry'
Data: 08\09.09.2006
Typ: piesza
Różnica wzniesień: ok. 1200m
Suma km: ok. 30
Wyjazd z Rajczy PKP o godz. 21.15, wejście na Suchą Górę niebieskim, potem czarnym i żółtym na Rysiankę. Zejście na h. Pawlusią - tam kimanie w namiocie od 01.00 do 06.15.
O 07.00 ponowne wyruszenie. Czerwonym przez Słowiankę i Abrahamów do Węgierskiej Górki.
Warunki atm.: od stacji do os. Sarnówka padało jakby prosto z wiadra, później już tylko mgła która momentami ustępowała. Piękny widok odsłonił się w jednym miejscu - na h. Cukiernicy, gdzie usadowiliśmy się tuż przy szopie. Widok klarował się w stronę Boraczej, Prusowa, w dole jeszcze Milówka, była wtedy ok. 22.45... Temp. ok. 5-7st, rano chyba jeszcze mniej. Poza tym ciemno wszędzie, głucho wszędzie
PS.: Wypad na Babią o wschodzie nie wypalił. Jak się okazało zrobiliśmy słusznie nie nastawiając się na sielankę. Nocka w pasmie Pilska była z prawdziwej krwi i kości
Ostatnio zmieniony przez ammo dnia Sob 11:34, 16 Wrz 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ziolek
Finalista Konkursu Foto.#1
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piotrków Tryb.
|
Wysłany: Pią 7:50, 15 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ammo
Odznaka Srebrna
Dołączył: 02 Sty 2006
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 11:46, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Cel: 'Noc Wielkiej Raczy'
Data: 15\16.09.2006
Typ: Piesza
Różnica wzniesień: ok. 800m
KM: ok. 20
Nocny wypad, połączony ze wschodem słońca na renomowanej Wielkiej Raczy. Wyjazd ze Zwardonia> PTTK> Kilkula> Upłaz> Wielka Racza. Po 3g wędrówce docieramy na szczyt. Namiocik rozbijamy tuż obok wieży widokowej;). Około 4 godzinna drzemka i pobudka o 5.45. Wschód słońca fantastyczny. Wznosi się tuż za Małą Rycerzową .
Zejście do Rycerki Kolonii.
Warunki atm.: jak na połowę września ciepło (kurtki podczas marszu zbędne). Momentami w wyższych partiach porywisty, dosyć ciepły wiatr.
Był moment niepewności, gdy w okolicach Kikuli w lesie dostrzegliśmy ślepia jakiegoś zwierza pokaźnych rozmiarów. Kolega zupełnie przez przypadek zwrócił światło czołówki w bok a tu niebieskie oczy jakiegoś... no właśnie. Przypuszczamy, że mógł to być dzik bądź też wilk. Na szczęście nie zdecydował się za nami podążać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bardakon
Administrator
Dołączył: 30 Lis 2005
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:48, 24 Wrz 2006 Temat postu: Luboń wielki |
|
|
23.09.2006 To była już druga próba zdobycia tego szczytu rowerem. Około miesiąc temu przeszkodziła nam pogoda. Teraz za to była super. O 9:30 wyjechaliśmy z Zembrzyc. Gacracmi i Przez Grzechynię dojechaliśmy do Makowa Podh. A następnie Szosą do Jordanowa i Rabki.
[link widoczny dla zalogowanych]
Szlak zapowiadał się sympatycznie. Niestety szybko go zgubiliśmy w polach i musieliśmy się sporo wracać.
[link widoczny dla zalogowanych]
Droga na szczyt jest dość trudna, ale do przejechania tam w 70-80%. Mnóstwo luźnych kamieni ale zwykle da się znaleźć z boku twardą ścieżkę.
Góra ta jest szczególnie ulubiona przez crossowców i qadowców i to przez nich doga nie jest ubita aż do samego szczytu.
Schronisko wygląda jak chatka muminków
[link widoczny dla zalogowanych]
na pierwszym piętrze jest tylko jeden pokój i ma okna z 4 stron.
Niestety widok psuje nadajnik:
[link widoczny dla zalogowanych]
Kolejne quady:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ceny w schronisku są jednak wysoki.
Bigos, kiełbasa smażona - 8zł
Kiszka po lubońsku- 6zł
Herbata- 2,5zł
Zjazd bardzo długi i przyjemny. Coprawdza początkowo bardzo stormy (niemożliwe jest podjechać nim do góry przez około 400-500m) i wyboisty. Zmienia luźna przez czterokołowych kolegów (wandali) ale da sięzjechać . Po piewszym kilometrze można już się rozpędzić i tak dojechać do drugiego skupiska domów na szlaku.
[link widoczny dla zalogowanych]
Przed domami zjechalliśmy na Zakopiankę. Jechaliśmy nią 0,5km w prawo i przekroczyliśmy na poziomie żwirowni. Tam wiódł dalej niebieski szlak aż do samego Jordanowa.
Jeszcze zdjęcie rowerów w świetle zachodzącego słońca
[link widoczny dla zalogowanych]
Galeria zdjęć:
[link widoczny dla zalogowanych]
Staty:
TRP: 94,23km
AVS: 14,28km/h
STP:6h:35m:38s
MAX: 55,3km/h
Wyjazd 9:30 powrót 19:15
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ziolek
Finalista Konkursu Foto.#1
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piotrków Tryb.
|
Wysłany: Śro 7:48, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Hmm. Ciekawy wątek w temacie ostatnio byłem na...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marol
Odznaka Złota
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Radomsko
|
Wysłany: Śro 8:39, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Wstrzelił się nie ma co
Jak tam było na Fatrze? Może jakaś mała relacja z wyprawy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ziolek
Finalista Konkursu Foto.#1
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piotrków Tryb.
|
Wysłany: Śro 15:09, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Proszę bardzo. Ino w formacie ctrl+c ctrol+v z forum appletour.
"Słów kilka na temat wypadu 6-8.10.2006.
Czwartek. Wstatnie przygotowania. rzut oka na pogodę na ICM-ie i... K... W sobote w Kotlinie leje.
Piątek godzina 5:00. Dabrowa Górnicza, krótka konsultacja i ... jedziemy do Terchovej. Ladujemy tamże parę minut po 9:00. Przez całą droge towarzyszy nam taka mgła, która potrafi i krowę wydoić. Na szczęście około 10:00 jak ruszamy na szlak mgły się rozwiewają. Na pierwszy ogień idą Diery, potem przez Stefanovą (tutaj obowiązkowe piwo i zgubienie szlaku) do Chaty na Gruni (tutaj znowu obowiązkowe piwo). Jest dobre popołudnie jak ruszamy na Połudnovy Gruń. Spóźniony obiad i wracamy. Drogę powrotną umila błoto na którym śmigam lepiej niż Małysz (z uwagi na mała prędkość na progu 3 razy zaliczam glebę). Gdy dochodzimy do chaty Vratnej zaczyna się ściemniać. Jeszcze 6 km asfatu i wracamy do Terchovej.
Sobota. Porannym przeładowanym autobusem ruszamy do Chaty Vratnej. Na Snilovskie Sedlo wjeżdzamy kolejką linową (jak wynikło w rozmowie ze spotkanymi dalej Polakami było to dobre posunięcie). Dalej czerwonym szlakiem aż na Vel`ky Rozsutec. Powrót przez Diery (nie wiadomo dlaczego po głowie kołatało mi się "Twarzą w dół ku ziemi"). Efekt powrót wieczorem z kilkoma sińcami.
Niedziela. Kilka sesji fotograficznych. Zakup oprowiantowania. Oddanie hołdu Janosikowi i powrót."
Zdjątka na [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jahod
wiewiórka
Dołączył: 30 Lis 2005
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Pon 17:44, 20 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Cel: Wschód słońca
Data: 20.10.2006.
Typ: Piesza
Trasa: Krowiarki - Babia - Krowiarki
Czas trwania: a.. tak ze trzy godziny
Mimo bardzo czasochłonnych przeciwności losu (w postaci zablokowanego skrzyżowania, zwalonego drzewa i straszliwego wietrzyska) osiągnęliśmy cel na czas :
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|