forum.babia.pl

darekw

Witajcie!

Wybieram się w sierpniu na Babią Górę. Zasadniczy plan to zdobycie Diablaka od strony Krowiarek. Na wycieczkę chcę zabrać w nosidle półtoraroczną córeczkę. Czy sądzicie, że to dobry pomysł?

W tym roku chodziliśmy trochę po Bieszczadach. Udało się wejść na Tarnicę, Połoninę Wetlińską i Caryńską. Kondycyjnie znosiliśmy to całkiem nieźle. Największym problemem był wiejący na połoninach wiatr. Na szczęście córeczka była dobrze zabezpieczona i wróciła do domu zdrowa. Niestety musieliśmy minimalizować czas przebywania powyżej górnej granicy lasów...

Czy na Babiej dużo chodzi się powyżej lasów? Jakie tam warunki panują? Często pada i wieje? Wiem ogólnie, że warunki są surowe, ale prosiłbym o doprecyzowanie. Smile

Czy tereny są mocno eksponowane? Nie mówię oczywiście o Perci Akademików, gdyż sam mam umiarkowany lęk wysokości, a z dzieckiem to już w ogóle by było całkiem nierozważne. Chodzi mi o prostsze szlaki prowadzące na Diablak.

ammo

bans

Mała poprawka - Babia Góra nie ma grani. Ja wiem, "grań" to brzmi dumnie Wink

ale to po prostu szeroki, wygodny grzbiet.

darekw

ammo, dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Very Happy

Myślę sobie, że chyba jednak lepiej będzie podejście zrobić niebieskim szlakiem a następnie wrócić czerwonym. W ten sposób unikniemy podchodzenia w mocno wiejącym wietrze (praktycznie większość drogi pod górę będzie biegła przez las). Wygląda także na to, że pętla zrobiona w tę stronę wyjdzie także nieco krócej - co najmniej 6 godzin. Myślę, że ten czas jest jeszcze do zaakceptowania przez moją małą pasażerkę. Wink

darekw

No i Diablak zdobyty! Trasa: Krowiarki - Sokolica - Diablak - Brona - Markowe Szczawiny - Krowiarki. Wyszło nam około 8h z kilkoma odpoczynkami.

Wiatr nam się trafił słaby. W porównaniu z tym, który mieliśmy na początku lipca w Bieszczadach, to praktycznie nie wiało. Deszcz padał, ale dało się go znieść. Szkoda tylko trochę widoków, bo chmury i mgła zasłaniały wszystko po polskiej stronie.

Niestety nie trafiliśmy z kwaterą. Było niedrogo, ale za to brudno. Nie napiszę gdzie to miało miejsce, bo nie chcę robić przykrości gospodarzom. Powiem tylko, że na miejscu zastaliśmy stosy pajęczyn, grube warstwy kurzu i walające się pod łóżkami koty oraz śmieci. To bez wątpienie najgorza kwatera, jaką kiedykolwiek mieliśmy.

bardakon

Ile takie apartamenty kosztują?

darekw